Forum zostało przeniesione.

PorQue

Jak myślicie czy Polacy są tolerancyjni? Czy tolerowac, oznacza akceptowac? Czym jest tolerancja?

Moim skromnym zdaniem MY- Polacy w 80% nie jesteśmy tolerancyjni. Czepiamy się dosłownie wszystkiego- innego wyglądu, wiary, zainteresowan, koloru skóry, poglądów. Wystarczy poczytac no nie wiem, jakieś wypowiedzi na forach, albo komentarze na portalach czy YOUTube, i już wszystko widac. I czemu tak jest? Czy zawsze będziemy w ogonie Europy jeśli chodzi o tolerancje?
Nie stawiam znaku = między tolerancją, a akceptacją, Gdyż toleruje dosłownie wszystko[wykreślic gwałty i zabójstwa]- homoseksualistów, kolor skóry, wiare(czyli rzeczy, które nie mają znaczenia), inne poglądy, zainteresowania, nawet homofobów toleruje, ot co. Ale czy wszystko akceptuje? Nie wiem, jestem raczej alternatywna jeśli chodzi o spojrzenie na pewne sprawy, i nie rozstrząsam tego.

Malinowa.

Polacy nie są tolerancyjni. W ogóle. Ów fakt jest spowodowany zacofaniem, małomiasteczkowością. Polacy mają po prostu taką mentalność. To taka etykietka Polaków. Kiedy widzą coś innego, wiem to po swoim przykładzie, patrzą się nie zwracając uwagi na uczucia owej osoby. Jak dla mnie tolerancja nie równa się akceptacji, ponieważ nie wszystko trzeba akceptować, by to tolerować. Ot co.

SamoSieja

Moim zdaniem... Nie ma co mówić kto jest tolerancyjny, a kto nie, bo tka naprawdę nie wiemy, czy ktoś jest nietolerancyjny, czy tylko tak się zachowuje, żeby pokazać się tak w jakimś gronie, chociaż to bezsensowne. I nie chce mówić, że w większości nie jesteśmy tolerancyjni, bo to może obrażać innych. Wiem tylko, ze ja toleruję wszystkie rasy, narodowości, religie w sumie też(dopóki nikt mnie do niej nie przymusza, wierzcie w co chcecie, ja to akceptuję, toleruję, ale nie chcę w tym uczestniczyć), przekonania, ułomności i to wszystko. Ludzie są, jacy są. A wydaje mi się, że tolerancja i akceptacja w dużej mierze się pokrywają, ale nie zawsze.

Yumi

I przyłączam się do SSieji, gdyż myślę tak samo. Ja jestem bardzo tolerancyjna. I jak widzę kogoś innego niż ja, to niezmiernie się cieszę. Po prostu moja radość nie zna granic w takiej sytuacji, właśnie dlatego, że jest inny niż ja.
Kocham wszystkich ludzi - taką mam naturę. Ale przyznaję zdarzało mi się śmiać z jakiejś osoby, bo coś było nie tak, ale później uświadamiałam sobie, że nikt nie jest idealny i to dobrze, że istnieje i żyje taka osoba z niedoskonałościami.

Świetlik

Moim zdaniem akceptacja jest znacznie lepsza od tolerancji...
Mówię na swoim przykładzie. Wiem, że to strasznie nieładne, co powiem, ale na przykład uważam, że powinno się zupełnie usunąć mniejszości narodowe. Każdy powinien żyć swoim kraju. Jest to na pewno brak akceptacji, lecz nie tolerancji - w końcu nie robię nic w tym kierunku, egzystuję przy tych ludziach, którzy mieszkają na terenie kraju, którego obywatelami nie są(choć i tak w Polsce nie jest ich wiele), ale gdyby ktoś spytał, to wyraziłabym swoje zdanie.
Poza tym... hm, nie zastanawiam się nad tolerancją homoseksualistów, na tle rasowym czy wyznaniowym. Z tego względu, że do homoseksualistów bardzo krótka droga mnie dzieli i właściwie to prawie są 'swoi' dla mnie, kolory skóry jak dla mnie już w ogóle nie mają znaczenia, bo teraz i tak wszyscy się ze sobą łączą i powstają jakieś odmiany, których to w ogóle się podporządkować nie da, więc moim zdaniem to po prostu straciło takie znaczenie jakie miało kiedyś - choć wiele osób dalej kategoryzuje.
A co do wyznania? Póki nikt nie wkracza na to, jak ja widzę Boga, po prostu nie zwracam uwagi na takie rzeczy.

Yumi

Świetlik

Wiadomo, ale jeśli czujesz się Polakiem i mieszkasz w Polsce, to powinieneś też przyjąć prawo i obywatelstwo tego kraju.
Nie chcę, żeby wywiązała się na ten temat dyskusja, bo zdania i tak nie zmienię, a przecież nie robię tym nikomu krzywdy;)

Yumi

A tutaj się zgodzę. Pod tym względem jest ok. Jesteś polakiem, czujesz się Polakiem, dobrze ci w Polsce, więc w niej zostajesz... To jest automatyczne...
W każdym razie, będziecie mnie tolerować, jak już zrobię sobie kolczyk w wardze?? xP

Świetlik

Będziemy!

Ahaha. Tolerancja temat rzeka. Śmieszy mnie trochę to, co pisałam trochę czasu temu, choć dalej tak uważam trochę. O, a co do tolerancji, zauważyłam, że wszystko jestem w stanie wybaczyć, ale w najmniejszym stopniu nie toleruję żuli/żebraków/pijaków z ulicy. Po prostu nie. Nie umiem im współczuć, mam ochotę ich powyrzynać. Myślę, że to wiąże się z zasadą, że jest kowalem własnego losu, a jak widzę takiego człowieka, który zrobił z siebie śmiecia i tylko wkurza innych śmierdząc, czepiając się, drąc japę i żebrząc, szlag mnie trafia.

I co do tolerancji, kto jedzie/idzie na EuroPride 2010? *_* Uhuhu!