 |
Forum zostało przeniesione.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Świetlik
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1319
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław. Płeć: female
|
Wysłany: Sob 13:04, 25 Sie 2007 Temat postu: Zdrada. |
|
|
Ostatnio zastanawiałam się, co skłania nas do rzeczy złych. Czym kieruje się człowiek, kiedy zdradza, zabija, kłamie. Obronić siebie? Zapewnić SOBIE byt?
Lecz jak inni to zrozumieją? Głównie chodzi mi o temat zdrady. Postrzegana jest jako coś odrażającego, ale czy ktoś się zastanawia, jak czuje się osoba zdradzająca? Wszyscy tylko współczują temu, którego się zawiodło. A tamta, to złe dziecko?
Może i faktycznie, zrobiła to dla czystej zabawy, grała na uczuciach - swoich i innych. A jeśli... jeśli nie miała wyboru? Jeśli czuła, że to jest słuszne? I potem była całkiem w porządku do osoby, jakiej zaufanie nadszarpnęła? Powiedziała mu/jej, co zrobiła, przeprosiła i odeszła? Czy to nie było fair?
Nie, w końcu zdradziła.
Jak uważacie? Co myślicie o zdradzie, jakiej przykład podałam powyżej. Tej "dobrej, słusznej"?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Świetlik dnia Pon 22:38, 26 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yumi
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą Twoje łzy? Płeć: female
|
Wysłany: Sob 14:28, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz, co? Mój tata przed moją mamą miał inną żonę. Mieli, mają dwie córki. Mieszkali razem w jednym domu. Pewnego dnia mój tata wyjechał do Londynu, by pracować, zarobić trochę pieniędzy. Wszyscy wyczuwali, że coś jest nie tak. Jego mama mówiła mu, żeby uważał, bo żona go zdradza. Pewnej nocy starsza córka weszła do pokoju mamy i co zobaczyła? Jej matka spała w łóżku z obcym mężczyzną. Mój tata się o tym dowiedział. Wrócił do Polski, by ratować małżeństwo. Chciał się dowiedzieć, dlaczego. Powiedziała mu po prostu, że go nie kocha. I na tym się skończyło. Rozwiedli się. Córki zostały z matką. Tata wrócił do Londynu i po pewnym czasie zapoznał moją mamę. Wzięli ślub itd.
Nadal utrzymują ze sobą kontakt. Zawsze będąc w Augustowie (bo tam mieszka), przychodzimy do niej do domu. Normalnie ze sobą rozmawiają, jak dobrzy znajomi. Jest OK.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krwiożercza
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krainy wyobraźni i niespełnionych marzeń, której na imię Nadzieja. Płeć: female
|
Wysłany: Sob 21:00, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ale to jest niesamowicie trudne... No i bardzo rzadko się tak zdarza. Zazwyczaj te osoby nie chcą się znać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sellene
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się bierze ludzka głupota?
|
Wysłany: Pon 16:38, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zawsze jest wybór, zawsze mamy możliwość zrobienia czegoś innego, postąpienia w inny sposób. A jeśli dana osoba widzi, że para żyje w udanym związku i "zabiera się" za rozbijanie go, bo czuje coś do jednego z tych partnerów, to jest to złe i należy to potępić. Nie można zabierać szczęścia innym osobom na korzyść własną, bo jest to niemoralne.
Jak mawiają - kto pierwszy ten lepszy, a związek małżeński to w końcu świętość, dlatego nie można go rozbijać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niewiadoma
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Liverpool.
|
Wysłany: Pią 19:36, 12 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
W przypadku zdrady, nie ma jasnego "za" ani "przeciw". Jeśli ktoś zdradza, w związku musi być coś nie tak. Nie jest szczęśliwy. Czy ma prawo pozbawiać szczęścia partnera? Teoretycznie nie. Ale czy w takim razie ma sam skazać się na cierpienie? Błędne koło.
Uważam, że w takim przypadu nie mamy prawa nikogo potępiać. Najlepiej zostawić to sumieniom tych zdradzających. Koniec końców, to tylko wybór "mniejszego zła". Nie można nikogo winić, za to, że chce być szczęśliwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sellene
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się bierze ludzka głupota?
|
Wysłany: Sob 14:31, 13 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
W sumie... Jakby się tak zastanowić, to masz rację, Niewiadomku.
A "mniejsze zło" dla mnie nie istnieje, bo to nadal zło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|