Forum zostało przeniesione.

Niewiadoma

Dlaczego w internecie zaroiło się od wrednych, obłudnych krytykantów? I to od siedmiu boleści?
Nie podoba mi się to. Bardzo.
Człowiek wykarze odrobinę własnej inicjatywy, a ktoś to wszystko niszczy najpierw wyzywając, a potem posuwając się do rękoczynów (<i>myszkoczynów?</i>). I to z premedytacją.
Zazdrość?

Chcecie przykladu? A widzieliście co się stało z szablonownią ARtystek? (http://artystki.mylog.pl)

I mnie też to dotknęło.

I już nie chce mi się tworzyć.

Yumi

Zawsze uważałam, że wredna krytyka jest spowodowana zazdrością i/lub kompleksami. Nie należy się nią przejmować, tylko iść dalej.

Świetlik

Zazdrość, zawiłość. To naprawdę paskudna cecha, jeśli z zazdrości potrafi się kogoś zmieszać z błotem. Czasami to tylko słowa i wtedy obrażana wykazuje się niemałą inteligencją odpowiadając bardzo mądrze.

Niestety czasem ludzie nie myślą i niszczą to, co ktoś stworzył, nie myśląc nawet jak chamskie jest to wobec drugiego człowieka.

A co się stało?
[edit: Ou, straszne:(]

Sellene

Zazdrość jest powszechna... Może przynosić chwilową ekstazę, ale w końcu i tak prowadzi do samowyniszczenia.

A krytykują niekonstruktywnie, bo ich nie stać na napisanie czegoś na takim poziomie, jak krytykowany...

Po prostu się wyżywają za brak swojego talentu.

Panna O.

Moja zarzyłość z pewną koleżanką rozpadła się gdy ta z zazdrości, zaczęła mnie obsmarowywać najpierw od tego jak bardzo sie zmieniłam od kąd jestem z moim chłopakiem (prawda przestałąm dawać jej sciągać ze wszystkiego) potem to już ze jak moj michał tylko pozna jakąś fajniejszą laske od razu mnie rzuci... i co mineło 1.5 roku. Moze to nie jest najlepszy przykład... z literacką zazdrością sie nie spotkałam w sumie jeszcze bo mało siedze na necie ale jedno jest ważne olać tych wszyskich pseudoprzyjaciół i brać pod uwagę zdanie tylko zyczliwych osób (również ich krytykę) bo oni to mowią by ci pomóc dostrzec swoje wady czy uszczerbki a nie po to by ci dogryźć. ale pojawia się też problem jak to odróżnić??

Niewiadoma

Właśnie.
Przydałby się jakiś wykrywacz.

Panna O.

ano przydałoby sie.. a tu najpierw musisz sie spażyć, zawieść na jakiejś osobie zeby dopiero poznać ze to ONA jest tą pseudo...

Yumi

prawie cała klasa była w zeszłym roku przeciwko mnie. Uwzięli się i krytykowali mój wygląd i mówili, że jestem głupia. Teraz też się czepiają, ale ja już uwagi na to nie zwracam.

Panna O.

I bardzo dobrze! W tamtym roku doszedł do nas do klasy pewien chłopak a reszta tak sie na niego uwzieła ze az chciał przejść do innej szkoły. Jaką potem akcje wychowawczyni zrobiłą chłopakom to nigdy jej w takim stanie nie widziałąm, ale po tym wszystko sie zmieniło i teraz kazdy sie z nim kumpluje i spoko jest ogólnie. Ale szczerze olej system bo będzwałami nie warto sobie głowy zawracać. my forumowiczki jesteśmy z Tobą x) (znaczy ja jestem)

Niewiadoma

U nas też była taka sytuacja. Dziewczyna poprostu przestała przychodzić do szkoły, bo miała dość. Nie było jej pół roku.
Do tej pory, chociaż problem jest za nami, chodzi smutna i zamknięta w sobie.
A wcześniej była taka żywa i wesoła.

Yumi

Ja ogólnie jestem cicha. A to o mnie to pisali na gronie całej naszej szkoły. Bosko co. Ale teraz mnie to mało obchodzi. Nie wypominam im tego. Jestem za dobra. A do szkoły normalnie chodziłam, ale było mi przykro, że mnie tak oceniają, a nic o mnie nie wiedzą.

SamoSieja

Niektórzy piszą złośliwe komentarze z samym zamiarem zniechęcenia kogoś do pisania, zrobienia mu na złość lub po prostu, żeby się wyładować. Żal mi tylko tych, którzy krytykują, a sami gówno wiedzą, gówno potrafią i nic ponad obowiązek nie stworzyli xD

Panna O.

Ja to nie wiem jak czytam coś takiego (zwracam sie do Yoshi) to mnie normalnie krew zalewa... wytłuc tylko wszystkich po kolei... to było zwykłe chamstwo! Jak by cie nie oceniali to gdyby mieli choc troche godności i ludzkich zachowań zostawili by to co myśla dla siebie a nie tak publicznie na gronie zmieszać kogoś z błotem... Ale wiesz co Yoshi to oni nie są nic warci! O!
Jejku zyjemy w swiecie w którym kazdy tylko zwraca uwage na wygląd i powierzchowność a nikt nie chce poznać nas takimi jakimi jesteśmy z zaletami i wadami... ile byłoby wtedy prawdziwych pięknych przyjaźni... eh...

Świetlik

Hm. Wiecie co, Olu, Yoshi. Tak naprawdę to ich mottem życiowym jest "trzymajmy się kupy, bo kupy nikt nie ruszy", więc gdyby nikt nie zapoczątkował tej nagonki, to później nikt by Ci tego nie umiał powiedzieć w twarz, ewentualnie głupim przezwiskiem.
Złośliwość jest wszędzie, ja na nią odpowiadam jak godny ero xD.

Yumi

Taaak... Najbardziej przykro mi było, że pisali to na gronie, a nie powiedzieli mi prosto w twarz i napisałam im o tym. Tchórze!

Panna O.

Dokładnie jest tak jak mówi Świetlik. Ja też nie daje sobie w kasze dmuchać jak mi ktoś typowym chamstwem jedzie to mowie po prostu nie gadam z głupim bo ludzie moga nie poznać róznicy i zanim tamten dojdzie o co w tych słowach chodzi juz jest zgaszony. Ja jestem na tyle dobrej pozycji w klasie ze kazdy kiedyś moze czegos ode mnie potrzebować heh ,,wzorowa" uczennica (ściema ale nauczyciele nadal tak myślą).
Yoshi masz racje to tylko tchórze, którym nudzi sie i mysla ze są mocni bo maja poparcie za sobą dlatego znaleźli sobie kogoś kogo mozna podręczyć. Ale nie zamykaj sie w sobie bo na świecie zawsze znajdziemy jakaś osobe która nie skreśli nas tylko dlatego ze mamy troche odstajace uszy (tylko przyklad). Spojrzmy tylko na to forum Smile

Głowa do góry!

Yumi

Ja się tym nie przejmuję. Z natury jestem cicha. Chociaż... czasami mi odbija.

Sellene

Ej, masz coś do odstających uszu?
Ja takie miałam... Przez pierwsze osiem lat życia.
Ale i tak się ze mnie nie śmiali Razz

Budziłam respekt xD

Panna O.

heh... nie no skąd nie mam nic do odstajacych uszów Smile

zresztą ja rzadko doczepiam sie do czyjegoś wyglądu. A co do respektu ...heh... Smile

<swoje czarne myśli pozostawiam dla siebie>
Do Yoshi: Wszystkim odbija, bez tego by strasznie nudno było Smile

Świetlik

Odstające uszy są faaajne xD

UGH. Nie można się z koleżanką do kina wybrać. Miałam opis "Na randce z Zuzą ]x->". Komu się nie wydawało, że ktoś mnie nazwie "lesbą"? (ALEXZ, to był pan Aluś.) Głupota ludzka nie zna granic (zaś ludzka mądrość je ma).

Yumi

Opisik na gg Razz

W podstawówce, kolega P. miał lekko odstające uszy, ale był naprawdę super, miły i koleżeński. Naprawdę świetny chłopak. Można było z nim normalnie pogadać. Nikt się go nie czepiał. Natomiast pewnej koleżanki A. bardzo. Praktycznie wszyscy. Ja trochę też krytykowałam. Może to była zapłata za tamto?

Madame Guillotine

Mam w klasie kumpla, który w podstawówce był strasznie prześladowany z powodu odstających uszu. Nikt nie chciał z nim normalnie gadać, ciągle budził chichoty, kiedy przechodził korytarzem. A teraz jesteśmy w trzeciej klasie gimnazjum i proszę - kolo się z niego zrobił wygadany, sympatyczny, pomocny, otwarty. A jak nauczycielka straszyła, że kiedyś dziewczyny będa się do niego ustawiały w kolejce, to pukaliśmy się w czoło...

A propos złośliwości: ktoś by mógł pomyśleć, że to dorośli są złośliwi. Ale jak się patrzy na tych małych, ledwo odrosłych padalców w podstawówkach, gimnazjach, to az się żyć odechciewa. Dzieci bywają chyba najokrutniejsze.

I twierdzę, że głównym powodem złośliwości są kompleksy i niskie poczucie własnej wartości, także nastawienie społeczństwa, które ktoś mądry określił jako "wygrana-przegrana". Jeśli ja nie mogę być najlepszy, to podetnę nogi wszystkim innym zawodnikom.

Niewiadoma

Ekhm. Żeby nie offtopować w innych tematach, wyżalę się tutaj. Nikt nie ma nic przeciwko?
ZAWIODŁAM SIĘ! WSTRĘTNA, GŁUPIA EGOISTKA!
No. Koniec kropka! Zignorujcie mnie, zignorujcie, ja poprostu czuję się lepiej kiedy wyżalę się na forum, albo na murze, albo w jakimś widocznym miejscu ;>.

Świetlik

To wyżal się dalej. Co za świnia jest złośliwa i wkurza Alexz? Mów, bo pomyślę, że to ja i będę miała depresję do końca wakacji! (i tak to pewnie ja - no widzisz!)

Niewiadoma

Świetliku, nie myśl za wiele, bo ci się mózg zagotuje ;D.

Mogę znów się wyżalić? Haina zniknęła! Nie ma jej na żadnym tworze, na czekoladkach i na p-h! Ani na gwendowisku! A tak czekałam, aż zreaktywuje Tomcia...

Kaziu masakrator

Z tym wyzywaniem w podstawówkach to jest guziczek prawda. Duży guziczek. Żadne kompleksy, nic z tych rzeczy - po prostu zwykły instynkt stadny. Owczy pęd. Jak inni się śmieją, to ja też, a co, będę modny/a przynjamniej!!! 99% przypadków, to właśnie coś takiego. Gdyby jedna, silna osobowość, lubiana w klasie nie zaczęła sie z danej osoby śmiać, to nikt by nie zaczął. Zresztą, tak samo jest z, np. niezwykle popularnym ostatnio jaraniem(nie, nie palę, nie piję, i w ogóle jestem grzecznym chłopcem, jakby kto pytał. Czasem zaklnę tylko:P).

Odstające uszy?! Geez, dziwny problem...

Poza tym z Van Gogha też się śmiali. A Cyprian Kamil Norwid zmarł w nędzy. Zabawa w artystę jest dziś dość nietypowa. Nie mówię oczywiście o tych BlOgA$QoWyH WyPoCiNkAh;*;*;*, bo to jest często rzeczywiście godne tylko nieprzychylnych komentarzy, choć też bez stosowania wurk, juchów, tukasów, i innych popularnych, i niezwykle dźwięcznych słów. To też nie ma sensu.

Sellene

Haruka - w ilu środowiskach podstawówkowych się wychowałeś?
Bo dam głowę, że w maksymalnie dwóch, skoro tak to oceniasz oO

Kaziu masakrator

Hmmm... 3? 4? Nie wiem, ne pamiętam, w każdym razie nie za mało. I wiem, że zawsze śmiech był z tych, z których śmiali się wszyscy. I dopóki nie przestał klasowy hiroł, to reszta też nie przestawała. Gdyby jeden klasowy frajer śmiał się z innego, nikt by go nie posłuchał, wiem o tym.

Sellene

W takim razie trafiłeś do dziwnych środowisk tak zwanego typu "stado"...
A ja myślałam, że takie coś, to już wymiera na skutek popularyzacji indywidualizmu. Codziennie dowiadujemy się czegoś nowego, nieprawdaż?

Kaziu masakrator

Hmmm... Tak, to jest stado, ale trudno mówić o jakichkolwiek przejawach nonkonformizmu w podstawówce. W gimnazjum prędzej, ale tutaj nie zauważyłem niczego takiego. Zrestzą, chęć bycia za wszelką cenę indywidualnym sprawia, że bycie indywidualnym nie jest takie indywidualne:P Zrestzą, KAŻDY, w jakimś stopniu, będzie uzależniał swój styl od osób, z jakimi się zadaje. NIE MA całkowitego indywidualisty, nie istnieje ktoś taki. Nawet ja, który ubiera, i słucha tego, co lubi, nie tego, co jest modne, czyni tak z pewnego powodu, pod wpływem pewnego kręgu ludzi, którymi się otacza, ludzi, których uznaje za mądrych i fajnych.

SamoSieja

A ja nosze i słucham tego, an co mam nagle ochotę i w zależności od humoru! A to często są dwie różne skrajności O!
Jestem oryginalna xD