Forum zostało przeniesione.

Czarodziejka Słów

Jak sobie z nią radzić?

Czekamy na Wasze opinie, które następnie umieścimy na blogu enlamronu.

Sellene

Rada Selleńska nr 1:
Nie zakładać z góry, że każda krytyka to naskakiwanie na umiejętności autora.
Rada Selleńska nr 2:
Jeśli krytyka jest poparta sensownymi argumentami, to warto się nad nią zastanowić.
Rada Selleńska nr 3:
Trzeba mieć honor i dumnie przyjąć możliwość, że ktoś jest od nas mądrzejszy.
Rada Selleńska nr 4:
Jeśli więcej niż dwie osoby mówią Ci to samo, to bardzo możliwe, że jest to prawda.
Rada Selleńska nr 5:
KONSTRUKTYWNA KRYTYKA PRZYJĘTA I ZASTOSOWANA JAKO RADA WPŁYWA POZYTYWNIE NA TWÓRCZOŚĆ!

<i>Tyle na dziś.</i>

Q

wszystkie komentarze traktuj jako rady i odstawiaj je na drugi plan, ale NIE LEKCEWAŻ ich Exclamation

zawsze próbuj się kierować przede wszystkim myślą, która cię przewodzi
Ja przynajmniej tak to traktuje

Madame Guillotine

Moja jedyna rada: nie każdy krytyk jest mądry, czy przynajmniej mądrzejszy od Ciebie. Może wcale nie mieć racji, a tylko zamieszać Ci w głowie. Piszesz dla własnej przyjemności, jeśli Tobie się podoba, to zignoruj. A człowiek, który chce wypłynąć na szersze wody i na przykład wydać książkę, zazwyczaj wie, kiedy słuchać, a kiedy nie.

Nefertari

Wyłapuj z wypowiedzi krytycznych tylko to, co działa na Ciebie motywująco, co pozwoli Ci się rozwinąć i poprawić styl. Reszcie pozwól zginąć w odmętach pamięci chwilowej...

Nie bierz do siebie każdego słowa krytyki, najważniejsze, byś miał/a świadomość własnej wartości. Jeśli naprawdę kochasz pisanie - będziesz to robić dalej, tak więc nie powinny stopować Cię takie czy inne wypowiedzi. Nie popadaj natomiast w drugą skrajność i nie zasiadaj na tronie jako władca absolutny i wszechwiedzący. Autorskie pewność-siebie i pokora powinny iść w parze. Wówczas jest równowaga :]

Świetlik

A ja i tak zawsze stawiam na swoim i jeśli z którąś częścią krytyki się nie zgadzam, to po prostu nie biorę jej pod uwagę. Piszę i tworzę dla siebie, żeby zadowolić tylko moją osobę. Zanim ocenię, czy moje dzieło mi się podoba, czytam je codziennie 2-3 razy, po tygodniu już mam o nim wyrobioną opinię.
Myślę więc, że nie należy w ogóle czytać komentarzy, jakie są zostawiane pod naszymi opowiadaniami czy wierszami, chyba, że z czystej grzeczności lub ciekawości. Ja rzadko biorę do siebie słowa, jakie są tam pisane, chyba, że widać od razu, że ktoś je przemyślał i włożył w nie serce. Wtedy jak najbardziej są dla mnie istotne.
Trzeba pamiętać, że bierzemy pod uwagę zdanie tylko tych osób, którzy się dla nas liczą. Ich krytyka zapewne pomoże nam być coraz lepszym i nauczymy się nie popełniać wielu błędów.

Kiedy jednak czytam coś w stylu "No, fajnie, fajnie, ale wiesz, DZIEWCZYNA jest głupia, bo coś tam coś tam i w ogóle to CHŁOPAK sratatata", to mnie to, za przeproszeniem, jebie i tyle.

Yumi

Zawsze przyjemniej jest usłyszeć lub przeczytać coś miłego niźli krytykę, jednak ta czasem może być błogosławieniem.
Jeśli nie jest ona napisana wulgarnie w stylu: "totalna beznadzieja", "weź się w ogóle schowaj z tą swoją 'twórczością'", to warto się w nią wczytać szczególnie, jeśli zawiera ona sensowne argumenty. Możliwe, że dzięki niej następnym razem Twoja praca zostanie ulepszona.
Jednak ogólnie musisz patrzeć na krytykę obiektywnie, a nie się uprzedzać, bo w pierwszym zdaniu pojawiło się wyrażenie "nie podoba mi się...". Argumenty też nie zawsze muszą być sensowne, ale spowodowane jest to tym, że po prostu piszący je nie wykazał się odpowiednimi umiejętnościami, a nie tym, że jest to krytyka.
Przede wszystkim nie przejmuj się. Każdy ma wzloty i upadki. Nic na tym świecie nie jest idealne. Nawet jeśli 99% ludności zachwyca się danym utworem, to nie znaczy, że ten 1% też będzie tak myślał. Zawsze się znajdzie w jakiś zakamarku coś nieodpowiedniego.