Forum zostało przeniesione.

Q

Siedzi cicho na ławce, chowając swoje czarne włosy pod kapturem dresu. Dalekie światła odbijają sie w jego kolczykach umieszczonych w przebitej wardze i brwi. Przechodnie nie zwracają na niego uwagi. Opiera łokcie na kolanach z głową pochyloną, w takiej pozycji tkwi jeszcze pół godziny, po czym wstaje i wolnym krokiem zagłębia się w boczną ulice. Zaczyna padać deszcz, ludzie przyspieszają kroku i otwierają parasole, on niewzruszony idzie dalej tym samym spokojnym krokiem. Trzyma ręce w kieszeniach. Ma czarny dres i spodnie, jedynie łańcuch błyszczy wystając z tylnej kieszeni zza paczki papierosów "Red And White". Słyszy pisk jakiś dziewczyn obok siebie, ale nie zwraca na nie żadnej uwagi. Idzie przed siebie. Gęstość ludzi staje sie coraz mniejsza. Wchodzi do jednego z bloków, pchając brudne drzwi pomalowane różnymi tagami mieszkających tam writerów. Idzie po schodach lekko dotykając swymi czarnymi rękawiczkami poręczy. Mija starszą kobietę, która patrzy na niego zdziwionym wzrokiem. Dochodzi do mieszkania numer 14, wyjmuje klucz z pod wycieraczki i wkłada go do zamka. Pchnie drzwi swoim czarnym glanem do przodu i wchodzi do korytarza zatrzaskując je za sobą. Idzie do pokoju w którym jest komputer, biurko, nie zasłane łóżko i stos różnych niepotrzebnych przedmiotów w różnych nietypowych miejscach. Na ścianie jest wielkie grafitti "Everythings ends" na tle biało-czarnej kratki. Bierze do ręki odtwarzacz mp3 i wkłada słuchawki do uszów. Zdejmuje kaptur ukazując swoje długie czarne włosy i błękitne głębokie oczy. Siada w ramie okna i wsłuchuje sie w piosenki. Wyciąga z tylnej kieszeni papierosy i zapalniczkę, po czym zapala ostatniego papierosa. Delektuje sie smakiem tytoniu gdy drzwi sie otwierają. Nie zdążył zobaczyć kto to był. Wytrącony z równowagi i harmonii przesunął się w tył i zaczął spadać z okna. Spadając słyszał tylko słowa z odtwarzacza.

dobro jest dobrem
a zło jest złem
sprawiedliwość jest dobrem
a niesprawiedliwość jest złem
miłość jest dobra
i miłość jest zła
więc dobro jest złem
i zło jest dobrem

Przepraszam

Nie wiem czy powinienem był to pisać, a tym bardziej wklejać tu. Może powinienem wypisać sie z tego forum, ale... ciągle tu jestem. Jest tu jakaś część mnie, której nie zostawie.

SamoSieja

Ładne, lubię taki klimat.

Pozjadałeś trochę przecinków i jest parę błędów, ale jest ok.
Tylko błagam... USZU, nie uszów xD

Yumi

Pchnie drzwi - to czas przyszły, a Ty pisałeś w teraźniejszym, więc chyba powinno być pcha drzwi... Szczerze mówić dziwnie to brzmi, ale to chyba jest poprawne.
I tak, uszu nie uszów.
To mi się tak rzuciło w oczy.
I nie myśl o odejściu, bądź z nami.
Ogólnie nastrój jest miły, znaczy akuratny do treści, choć ogólnie nic mną nie wstrząsnęło. Gomen... Chyba powinno być jakieś drgnienie, gdy napisałeś, że przechylił się i spadał, ale nic nie było. Niestety... Poza tym jakoś łatwo było się domyślić, że coś takiego się stanie, więc może dlatego nic nie poczułam. Mniejsza z tym, dlaczego.
Kończąc, kłaniam się i zachęcam do dalszego pisania.

PS. Może jednak jest to za krótki twór...

SamoSieja

A wiesz, mi się właśnie wydawało, że to miało być takie zwyczajne...
Znaczy to, że mną to nie wstrząsnęło, uznałam to za takie normalne, że to tak miało pokazać jakie życie jest puste... Czy coś tam xD

Ale nie przejmujcie się, ja podobno nad-interpretuję xD

Świetlik

A mi ten dres w chuj przeszkadzał. _._ Przepraszam?
Poza tym to takie niby nastrojowe, ale nic szczególnego.

Sialalaalala! Jakie lubisz narkotyki?
[żeby był dłuższy komentarz xD]

Sellene

Wiedziałam, że na końcu coś się stanie - on umrze, czy coś... Ale nie myślałam, że po prostu wytrącony z równowagi spadnie z okna. Tak... Ot, pstryk, i już go nie ma.
Dziwne.

Życie jest ulotne...

SamoSieja

I takie...
Zwyczajne

Q

dokladnie o to mi chodziło, to miało być normalne, ulotne... Smierć była krótka jak każda chwila. Pyk ide sobie ulicą, pyk zapalam fajke, pyk umieram...

SamoSieja

A ja lubię... Czupaczupsy i tymbarki! To jest dopiero narkotyk xD

Ulotne chwile... Ehhh

Yumi

Rozumiem, czyli, jak nic nie poczułam, znaczy, że jest OK ^^ Skox.

Niewiadoma

Pff. Dres, kolczyki, glany - to dopiero wymiociny naszego stulecia.
Pomysł - jak najbardziej. Gorzej z wykonaniem. Szedł sobie, mijał ludzi, tratatatata - spadł. Żadnej atmosfery, żadnych porządnych opisów, o postaci też wiemy niewiele... Ja też nie poczułam nic. I to wcale NIE jest dobrze. Życie jest ulotne, życie zaskakuje - ten tekst też powinien zaskakiwać! Co to za dzieło, które nie wywołuje w człowieku żadnych emocji? Odpowiedź brzmi: żadne.
Można by nad tym jeszcze popracować.

SamoSieja

No bo ono jest jak życie, zdaniem autora/bohatera - szare, nudne, nieciekawe, zwykłe i niewywołujące uczuć. I ten ich brak pobudza do zastanowienia się nad tym. Przynajmniej dla mnie...

QunZ · Gość

Świetlik

Brak emocji to też emocje. Ale powiedziałam.
Chodzi mi o to, że jak się czyta dzieło to jest różnica między brakiem emocji, bo opowiadanie nie oddało tego, co powinno a opowiadanie oddało brak emocji, brak stosunku i przywiązania do tematu. Mam nadzieję, że zrozumiale powiedziałam_._.

I nie pisz jako gość, skoro masz swój profil.

Dotka · Gość

ejj a ja mam pytanie, czemu mieszkanie ma numer 14? xD

Świetlik · Wysłany: Pon 21:27, 03 Mar 2008 Temat postu:

Doznałam olśnienia. Dalej mi się nie podoba, ale:
Odurzony Piotruś Pan
Zwykle w centrum życia stał
Wieczny chłopiec taki był
Przegrał wszystko nie poczuł nic
Gdy pełna szklankę wychylił znów
Rosły mu skrzydła i wtedy się czuł

Powiedz Georgy Best, co poszło źle
I jak mogłeś wszystko tak spieprzyć

Facet - bawi się życiem. Jara, pije, ćpa, jednym słowem: korzysta.
Ma towarzystwo, ma wszystko...
Do czasu śmierci.
Ha.

Ale mnie tu nie ma xD

Q · Wysłany: Pon 21:38, 03 Mar 2008 Temat postu:

przepraszam, ale czy ten komentarz był do mnie czy do opowiadania?

peripeccia · Wysłany: Wto 19:13, 04 Mar 2008 Temat postu:

Brrr... Okropnie skończone. Zimno, bezlitośnie i obojętnie umiera. Tak jak traktował świat. Gratuluję.