 |
Forum zostało przeniesione.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
_Herminka_
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Głębia Mego Serca
|
Wysłany: Czw 19:23, 16 Sie 2007 Temat postu: Oszukana razy dwa |
|
|
Hmm... Sama nie wiem, co to jest. Powstało ot, tak sobie, dla żartu, grymasu. Proszę o szczere komentarze.
Biegłam, nie oglądając się za siebie. Nie mogłam przestać myśleć o tym, co przed chwilą odkryłam. On mnie zdradzał! Jak mógł?! Jak mógł oszukiwać mnie przez cały ten czas?! A ja… Naprawdę musiałam zgłupieć, żeby zakochać się w kimś takim! Przecież mój kochany Kiwaczek mnie ostrzegał. Te podejrzliwe potrząśnięcia wąsikami, musiały coś oznaczać. Mogłam chociaż spróbować go zrozumieć, a nie tylko z niedowierzaniem kręcić głową! Ojej, Kiwuś przez cały czas męczył się sam ze świadomością, że ten podły egoista mnie okłamuje. Biedna, mała myszka… I pomyśleć, że to właśnie krętacz mi go podarował! Całe szczęście, że w porę dowiedziałam się o jego kłamstwach. Oczywiście, wiem, że czytając pamiętnik Carli nie zachowałam się wcale lepiej od niego, ale leżał na wierzchu i sama nie wiem, co mnie podkusiło…
16 sierpnia 2007, czwartek
Tego dnia umówiłam się z Markiem w domu tej naiwniary. Dobrze wiesz, kogo mam na myśli, pamiętniczku. Tak, mówię o tej małej, głupiutkiej dziewczynce z gryzoniem o imieniu Kichaczek, czy jakoś tak… Prawda, że to żałosne? Więc kiedy już przyszliśmy pod jej chatę, zaczęłam żałować, że w ogóle się na to godziłam. Marek już dawno powinien powiedzieć jej, iż między nimi nigdy nic nie będzie, bo kocha mnie. MNIE, a nie ją. MNIE i nikogo innego. Tyle razy to przysięgał. Nie mógłby kłamać. Nie prosto w moje oczy. Więc dlaczego wciąż się z nią spotyka? Może i dla niego jest tylko przyjaciółką, ale nie wiadomo, co ta gówniara sobie wyobraża!
W każdym razie musiałam słuchać jej głupich zwierzeń przez całe dwie godziny! Kiedy w końcu oznajmiła, że idzie do kuchni po ciasteczka, bardzo się ucieszyłam. Pomyślałam: Nareszcie będę miała okazję, by powiedzieć Markowi, co o tym wszystkim sądzę! Gdy tylko zniknęła za drzwiami mocno przytuliłam się do niego i szybko wygarnęłam mu wszystko. Uśmiechnął się i zamknął mi usta długim pocałunkiem. Powtórzył jak bardzo mnie kocha i ile dla niego znaczę. A poza mną nie liczy się nikt. Spojrzałam mu głęboko w oczy i… romantyczną ciszę przerwała seria przeraźliwych pisków tej obrzydliwej myszy. Kilka sekund później klamka od drzwi poruszyła się i znowu zobaczyłam tą małolatę.
- Nic się nie stało? Już myślałam, że Kiwaczek uciekł z klatki i zaklinował się za szafą! – roześmiała się. – No co jest, mały? Wszystko w porządku?
A potem zwróciła się do nas:
- Już kończę z tymi ciachami! Poczekajcie jeszcze chwilkę, zaraz…
Dalszą część rozmyły moje łzy, które spłynęły mi po policzkach ogromnym strumieniem. A tyle razy powtarzał, że mnie kocha … Tylko mnie…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Świetlik
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1319
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław. Płeć: female
|
Wysłany: Pią 11:47, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tego nie kumam oO.
Przeczytam jeszcze raz, kiedy indziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
_Herminka_
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Głębia Mego Serca
|
Wysłany: Pią 12:38, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Może faktycznie trochę pogmatwane... Więc wyjaśnię. Pewien chłopak (Marek) spotykał się z dziewczyną ze swojej klasy (Carlą). Jednak później do ich szkoły zaczęłą chodzić nowa laska, młodsza od Marka i Carli o dwa lata. Marek zakochał się w niej, ale nie chciał rezygnować z wcześniejszego związku. Zaczął więc kręcić i oszukiwać owbie dziewczyny.
Więc na początku jest sytuacja widziana z punktu tej nowej. Marek spotykał się z nią, ale często też przyprowadzał na "randki" rzekomą przyjaciółka, czyli właśnie Carlę. Zaś Carli wmawiał, że nowa jest tylko jego kumpelą i by to udowodnić zabierał ją czasem na spotkania. Pewnego wieczoru Marek umówił się z nowa, lecz zapowiedział, że weźmie także Carlę. Od tego: 16 sierpnia 2007 jest już z pamiętnika Carli. Gadali w domu nowej dwie godziny. Potem poszłą po ciasteczka, które właśnie jej mama kończyła piec. Carla pocałowała w tym czasie Marka, ale w tym momencie mysz którą hodowałą nowa zaczęłą piszczeć. Nowa wróciła do pokoju, bo myslala że Kiwaczek (czyli myszka) uciekł z klatki i zaklinował się za szafą (często to robił i wtedy przerazliwie piszczal:P) Ale nie zauważyła nic niepokojącego wiec wrociala do kuchni. Nastepnego dnia spotkala sie z Markiem u Carli i ta z Markiem wyszla przyniesc oranzade nowa zauwaxyla pamietnik i przeczytala ostatni wpis z ktorego dowiedziala sie ze Marek ja oszukiwal. I Carle tez. Wmawial im te same glupoty. Już rozumiesz Swietliku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Świetlik
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1319
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław. Płeć: female
|
Wysłany: Pią 15:15, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Tak! Ciekawa historia:D Powinna być opisana dłużej^^. I z pkt. widzenia osoby 3. Napisz jeszcze jedną wersję!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|