 |
Forum zostało przeniesione.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yumi
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą Twoje łzy? Płeć: female
|
Wysłany: Pią 20:21, 23 Maj 2008 Temat postu: Podwójne życie [...] |
|
|
Początek czegoś dłuższego (chyba). Może wyjdzie coś a'la mini książka lub długie opowiadanie, jak te z "Wszystkie boże dzieci tańczą" H. Murakamiego.
Miłego czytania. I jeśli znajdziecie jakiś błąd, to oczywiście dać mi znać, proszę.
PS. Napiszcie też, czy biorąc do ręki książkę z takim wstępem, zainteresowałybyście się nią bardziej.
---------------
Podwójne życie, a myślałeś, że tylko jednym można żyć, lecz tu wszystko się zmieniło, bo ty postanowiłeś to zmienić i dlatego przeżywasz wszystko na raz z każdej części, którą przejąłeś i zacząłeś żyć w różnych miejscach na raz
Rutyna, codziennie to samo: pobudka, praca, dom, sen. W głowie zaczyna mi się kręcić od tej cyrkulacji. Chcę poznać coś nowego dla mojego ciała, myśli, duszy, zmysłów. Chcę przeżyć coś nowego dla całego siebie.
Wezmę dzień wolnego, by naruszyć ten zataczający się dzień w dzień okrąg. Pójdę do pubu, usiądę przed barem i będę flirtować z pierwszą samotną kobietą, która koło mnie usiądzie, choć bym miał czekać cały dzień, do zamknięcia pubu.
Zrobiłem tak. Wziąłem wolne w kancelarii i udałem się z samego rana do pobliskiego pubu. Z głośników w rogach pomieszczenia wydobywały się jazzowe rytmy. Rzadko słuchałem tego rodzaju muzykę, a nawet bardzo rzadko.
Ludzi było niewiele; tylko dwóch napakowanych młodzików w prawym rogu palących papieros za papierosem oraz jeden mężczyzna w średnim wieku po środku baru popijający jasne piwo.
Usiadłem z lewej strony lady. Miałem piękny widok na dębowe drzwi z ozdobną klamką. Zastanawiałem się, czy aby nie cały pub jest dębowy. Zapytałem o to barmana.
- Nie, proszę pana. Tylko drzwi są dębowe, a reszta, hm... szczerze mówiąc, nie wiem. Może jeszcze stoły... Zapytam szefa, jeśli pan chce.
- Nie, dziękuję. Wystarczy mi wiedza, że nie cały pub jest dębowy.
- Proszę bardzo. Jeśli będzie pan miał jeszcze jakieś pytania, to proszę śmiało pytać. Będę się starał odpowiedzieć na każde z nich. - Mówił dokładnie i bardzo wyraźnie, uśmiechając się lekko.
- Tak, na pewno zapytam. - Odpowiedziałem, oddając uśmiech.
Oparłem łokcie na blacie i podparłem głowę pięściami. O czymś myślałam, ale teraz nie pamiętam o czym. Minęła godzina, a nikt nowy nie wszedł do środka, za to ja wypiłem już trzy piwa. Nie wiedziałem czy to dużo, czy mało, ale dla mnie było w sam raz.
Barman rozmawiał przyciszonym głosem z mężczyzną obok o konkurencji i nowościach w pobliskich pubach. Nie przyłączyłem się do dyskusji, gdyż zwyczajnie nie miałem o tym wszystkim pojęcia. Mężczyzna był bardzo doświadczony; pewnie często chodził w takie miejsca, a ja dopiero debiutowałem.
Będąc nastolatkiem, kiedy to najczęściej łamie się wszelkie reguły i idzie pić alkohol, palić papierosy, trawkę i tak dalej, ja siedziałem w domu i uczyłem się do następnej lekcji. Wzbudzałem litość rówieśników. Często słyszałem „chłopie, nie bądź sztywniak i chodź z nami na piwo” albo „współczuję ci, że jesteś tak ograniczony... Mógłbyś choć raz się z nam napić”. Nie umiałem im powiedzieć, co o tym myślę, co nie zmienia faktu, że nigdy nigdzie z nimi nie poszedłem.
Pierwszy raz wypiłem alkohol, mając 16 lat, podczas urodzin cioci Beathy. Nalała mi trochę wina do kieliszka. Potem już tylko czasami upijałem łyk ze szklanki taty, gdy pił piwo. Nigdy nie poszedłem ze znajomymi za plecami rodziców pić alkohol, robiłem to zawsze i tylko przy nich, kiedy sami mi dawali. Poza tym nie miałem znajomych.
Papierosa zapaliłem, mając 20 lat. Niezmiernie mnie interesowało, co ludzie w nich widzą, lecz nadal się nie dowiedziałem. To był pierwszy i ostatni raz.
Teraz mam 29 lat i jestem po studiach prawniczych. Pierwszy raz od niecałego roku piję alkohol, a do tego pierwszy raz w pubie. Ten niecały rok temu kolega z pracy miał urodziny, wypiliśmy za niego wszyscy zdrowie w postaci jednego kieliszka czystej wódki. Lekko się wtedy zachłysnąłem i gardło mnie trochę piekło przez parę minut. Po tym wróciliśmy do domów, a może i nie wszyscy. Nie interesowało mnie to i nie interesuje. Ich życie, ich sprawa. To było jedyne odstępstwo od rutyny w ciągu pięciu lat pracy w kancelarii – jedyne bardzo krótkie odstępstwo.
- Przepraszam, mogę usiąść? - Wybił mnie z rytmu ostry męski głos.
Spojrzałem w prawą stronę zamglonym wzrokiem. Ujrzałem mężczyznę gdzieś w moim wieku w granatowych dżinsach, czarnej koszulce polo i czapce baseballówce tego samego koloru.
- Mogę usiąść? - Powtórzył tym samym głosem.
Zastanawiałem się przez chwilę, jakbym nie rozumiał, co do mnie mówi, jakby zapytał mnie w innym języku niż angielski, a przecież dobrze wiedziałem, o co mu chodzi. A może zapytał mnie w innym języku, w końcu znam jeszcze niemiecki, francuski i hiszpański. Może mówi w którymś z tych języków?
Mrugnąłem kilka razy, by dokładnie zwilżyć spojówkę i upewnić się, że mężczyzna wciąż koło mnie stoi.
- Czeka pan na kogoś? Rozumie pan, co mówię? - Próbował do mnie dotrzeć.
- Proszę usiąść – wtrącił barman. - Pan siedzi tu już dwie godziny i nikt nie przychodzi, więc wnioskuję, że na nikogo nie czeka. I rozumie, co pan mówi, bo ze mną rozmawiał po angielsku. Poza tym pan jest myślicielem. Chyba wyrwał go pan z zamyślań – położył mi dłoń na ramieniu, jakby pytał „czyż nie mam racji?”. Ja się nawet nie poruszyłem, nie przytaknąłem ani nie zaprzeczyłem. Po chwili czekania, że może jednak coś powiem, barman chwycił stojącą obok szklankę i zaczął przecierać ścierką.
- Co podać? - Dodał nagle.
- Rozumiem, to może jednak usiądę przy tym stoliku – wskazał stolik po lewej stojący tuż przy barze. - I poproszę piwo to za pół funta.
-Już nalewam.
Mężczyzna usiadł przy stoliku, ja patrzyłem na niego oniemiały. Dlaczego nic nie powiedziałem? Dlaczego nie uczyniłem nic prócz gapienia się na niego?
Barman przyglądał mi się uważnie, nalewając piwo, wciąż z nadzieją, że coś powiem. Lecz ja wciąż zwrócony byłem w stronę nowo przybyłego i nie zamierzałem nawet pociągnąć nosem. Jednak w którymś momencie usłyszałem mruczenie i zorientowałem się, że to ja pomrukuję.
Mężczyzna w średnim wieku zwrócił swoje oblicze w moją stronę oraz dwaj młodzi siedzący w prawej części pomieszczenia zaczęli się interesować całą sytuacją.
- Dobrze się pan czuje? - Barman znów położył mi rękę na ramieniu. - Czyżby miał pan już dość po czterech piwach?
Ocknąłem się! Wreszcie się ocknąłem!
- Jezu! Zamroczyło mnie. Przepraszam panów bardzo – zacząłem. - Za dużo myśli...
Barman zaśmiał się.
- Mówiłem, że myśliciel.
- Tak, czasem za dużo myślę. Przepraszam – zwróciłem się do nowego. - Oczywiście, jeśli pan chce, może pan koło mnie usiąść. Tylko zastanawiam się, dlaczego tutaj. W końcu jest dużo wolnych miejsc.
- Tak, ale zauważyłem, że ci dwaj – wskazał na tych po prawej – są razem, pan obok rozmawia z panem barmanem, a pan jest sam i popija powolnie piwo. Pomyślałem, że jeśli nie miałby pan nic przeciwko, to się przysiądę.
- Rozumiem. Nie mam nic przeciwko. Proszę usiąść – poklepałem skórzane obicie stołka. - Będzie mi miło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yumi dnia Sob 10:08, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krwiożercza
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krainy wyobraźni i niespełnionych marzeń, której na imię Nadzieja. Płeć: female
|
Wysłany: Wto 21:46, 19 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Na początku chcę tylko powiedzieć, że czytając znalazłam dwa błędy:
choć bym - choćbym,
myślałam - myślałem, bo piszesz jako facet Ja sama nie jestem taka dobra, więc nie zamierzam Cię pouczać po prostu to rzuciło mi się w oczy.
Podoba mi się... Ma w sobie to coś. Pisz, pisz coś dłuższego Mnie by zainteresowało.
Facet próbuje się wyrwać z rutyny...
Często nasze życie jest rutyną, także temat do mnie przemawia.
Nie wiem co napisać.
Niemrawy ten komentarz. Trudno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|