Forum zostało przeniesione.

SamoSieja

Nienawidzę swojego ciała.
Nienawidzę swojej słabości. Nienawidzę tego, jak łatwo się poddaję, jak łatwo to zwycięża nade mną. To dlatego nie przyjedzie! Gdybym była naprawdę ładna, na pewno by przyjechał…
Oni wszyscy mówią, że jestem za chuda. Nie widzą tego wylewającego się tłuszczu, czy specjalnie mnie oszukują? Kurwa!
„SchudnijSzybko Thermo Line II” można schudnąć 14kg, ale nie pozwalają mi go kupić.
Dlaczego wszyscy dookoła są szczupli i piękni, tylko ja jestem obrzydliwym tłuściochem?
„Nie pierdol!” Nie pierdole, tylko taka jest jebana prawda. Nienawidzę siebie…
Już nawet nie jeść nie potrafię… Kiedyś przynajmniej mogłam nie jeść nic cały dzień, przynajmniej miałam dobry humor, a teraz co? Z dnia na dzień żrę coraz więcej. Matka zmusza mnie jeść obiady i kolacje. W szkole jem sama. Ile do cholery można żreć?!
„Nie jesteś brzydka, jesteś śliczna”
Tak, śliczna. Każdy facet tak mówi dziewczynie, w której się zakochał. Kiedy i tak wiem, że nie jestem! Dlaczego kłamie? Dlaczego Wy wszyscy kłamiecie?! Dlaczego nawet pieprzona psycholog nie powie mi prawdy?! Chyba widzę się w lustrze…
Umiem cieszyć się życiem, umiem się śmiać, umiem korzystać z każdej chwili.
Pierdolony zegarek! Rano do szkoły, potem dom, zajęcia, 23 spać. Nienawidzę uzależniać swojego życia od czasu. Też mi korzystanie z życia. Korzystanie z wolności, jaką daje mi zegarek, zajebiście.
Na wakacjach było inaczej. Tam jadłam, a raczej wpieprzałam byle-ile, byle się nie czepiali i bym mogła wyjść. Wtedy korzystałam z życia. Wtedy „nudząc się” płynął najwolniej na świecie najwspanialszy czas, a ja czekając dnia „pracującego” na wieczór z utęsknieniem spoglądałam w stronę ulicy Twojego nadejścia. I nie było problemów! I nie było przejmowania się tym całym gównem. I „jesteś piękna” nie sprawiało, że popadałam w doła, bo tam nie było pieprzonego lustra i wagi…

Kikimora

Mam nadzieję, że ten tekst nie jest oparty na Twoich własnych doświadczeniach... nawet jeżeli tak mówi tytuł. Nikomu nie życzę takich problemów.

Sellene

Nie jesteś "obrzydliwym tłuściochem", tylko sama siebie tak widzisz.
Problem leży w psychice, a nie w budowie.

Policz sobie BMI a zobaczysz, czy jest w normie czy nie.
A jeśli już chcesz schudnąć, to KONIECZNIE (!!!) pod okiem dietetyka, sama nic nie rób, bo możesz sobie zaszkodzić tymi "cudownymi środkami".

No i najważniejsze: ruch, ruch, ruch.
Uprawianie sportu wzmacnia organizm i sprawia, że czujemy się lepiej, a także spala niepotrzebne kalorie bez groźby wycieńczenia (jeśli jesteśmy odpowiednio odżywieni i nie brak nam wody)... Oczywiście nie można się katować, ale zaczynając na 20, a stopniowo kończąc na 200 brzuszkach dziennie nie będziesz narzekać na tą partię ciała.
Ja obecnie jestem na 100 brzuszkach dziennie i jakoś jest dobrze ^^

Ponadto ważny jest czas: nie licz na to, że schudniesz w tydzień i wszystko będzie ok. Jeśli w krótkim czasie tracimy masę ciała, to nawet ściany serca stają się cieńsze (!), co może być bardzo groźne.

SamoSieja

Przez tydzień potrafię przytyć lub schudnąć 2--5 kg...
Brzuszków robiłam przez miesiąc 200 dziennie i gówno to dało.
BMP mam teoretycznie trochę za małe, ale to BMP to jest bujda na resorach.

Mojej psychiki nie ma. Utopiła się razem z rozumem na basenie we wtorek...

Sellene

Nie BMP, tylko BMI lolz. I żadna bujda na resorach, doświadczonego lekarza zapytaj, a nie wysnuwasz bezpodstawne wnioski... A jak źle, to niech Cię zbada i oceni.

Malinowa.

Body Mass Index. ;D
Mogę Wam coś powiedzieć o zdrowym żywieniu, bo właśnie w szkole robię pogadanki na ten temat. ^^

Trochę zbyt wulgarne. Przynajmniej dla mnie.

SamoSieja

Zdrowa żywność xD
Szkoda, że z tego nie ma sprawdzianu, byłoby fajnie;P

Taki lekarz jak mi nawali jedzenia, to będę musiała sobie dobę wydłużyć, żeby dać radę zjeść xD

Sellene

Lekarz przynajmniej się zna i wie, co robi.

Kikimora

O Boże, ale jestem głupia.
To jednak faktycznie było o Tobie.
Sell ma rację, ten tłusty wygląd istnieje tylko w Twoim umyśle. Ja uważam, że żeby schudnąć wystarczy zdrowo jeść, nie przesadzać z węglowodanami i nie butwieć przed telewizorem po kilka godzin dziennie.