 |
Forum zostało przeniesione.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SamoSieja
Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Zza drzwi Płeć: female
|
Wysłany: Sob 17:37, 30 Cze 2007 Temat postu: "Tylko pij powoli" |
|
|
Walnęłam się na łóżko, wszystko się kręciło. Obok mnie położył się chłopak. Przytulił i delikatnie pocałował. Nie widziałam go, wszystko tak się kręciło... Ale czułam jego zapach. To był On- mój ukochany.
-Chcesz więcej?- zapytał
-Tak, daaaj Koffanieee!!- krzyknęłam starając się podnieść. Usłyszałam charakterystyczne „psssttt”, siorbnięcie i Jego ciepło. Wcisnął mi w rękę zimną puszkę.
-Tylko pij powoli i uważaj, żebyś nie wylała- mówił
-Dobsse Koffanjeeee- odpowiedziałam i łapczywie zaczęłam wysysać zawartość puszki.
***
Wszystko wiruje!! Jupiiiiiiiiii!!!!! HaHAhahaHAHAHA!!!! Kocham Cię kochanie!
-Też cię kocham Misiu.
Wszystko dookoła wirowało. Ja i On. Przytuliłam się. A potem zaczęliśmy się szarpać. I łaskotać. A potem spadłam z łóżka. I na tym skończył się ten dzień.
***
-Gdzie jestem?- zapytałam otwierając oczy.
-W szpitalu- usłyszałam chłodny głos matki
-Gdzie Paweł?
-Siedzi przed drzwiami
-Co mi jest?
-Spadłaś z łóżka...
-No...
-Zniszczyłaś sobie życie!- krzyknęła. Po jej policzkach zaczęły płynąć łzy. Przestraszyłam się.
-Co mi jest?- zapytałam powstrzymując łzy.
Nie usłyszałam odpowiedzi. Matka wybiegła z sali. Bałam się, ale byłam zbyt zmęczona, zbyt źle się czułam, żeby pójść się zapytać...
***
-Kochanie...- usłyszałam ciepły, a zarazem strasznie smutny głos Pawła.
-Słucham Skarbusiu?- zapytałam uśmiechając się.
-Obudziłaś się? Jak się czujesz?- zapytał szybko
-Dobrze... Kochanie, co mi jest?- zapytałam. Na chwilę zamilkł. Popatrzył na mnie smutnym wzrokiem. Jego oczy już nie były takie jak zwykle, już nie błyszczały radością. Po chwili uśmiechnął się sztucznie i stwierdził:
-Jak wrócisz do domu zainstalujemy ci cs’a i będziemy grać
-Ale...
-O, to słuchaj, jaki zonk. Bo Skiba wczoraj pla pla pla...
Mówił i mówił, a potok jego słów nie miał końca... Na nic się zdały moje pytania, na każde z nich odpowiadał kontynuacją swojej opowieści. Cieszyłam się, że w Jego życiu tyle się dzieję...
-Skarbie...
-Tak Kochanie?
-Boję się...
-Czego się boisz?
-Boję się, że naprawdę stało mi się coś bardzo złego i dlatego ty nie chcesz mi o tym powiedzieć i zmieniasz temat!- wyrzuciłam z siebie i popłakałam się. Zbliżył się do mnie i przytulił.
-Gdybym był rozsądniejszy, wszystko byłoby dobrze. To moja wina... Wybacz mi.
-Kochanie... Ty płaczesz?! – Zdziwiłam się. Znałam Go już tak długo, do tej pory nigdy nie płakał.
-Co mi jest?! Powiedz!
-Ty... Straciłaś władzę w nogach...
Gdzie jestem? Ciemność, ciemność, ból... Co teraz ze mną będzie? Jak ja sobie poradzę?! Już nigdy nie poskaczę na Dancerze? Nigdy nie nauczę się biegać, nie zrobię przysiadów, nie spierdolę się ze schodów?! Kurwa!!! Co teraz ze mną będzie?!
***
Kochanie... Pamiętam naszą rozmowę. Pamiętam jak mówiłeś, że nie opuścisz mnie, gdy stanie się coś takiego... Ale to było tylko „gdyby”. Boję się, że mnie zostawisz, boję się, że zostanę sama. Nie chcę być sama! Ja wiem, że jestem dla Ciebie ciężarem, chcę Twojego szczęścia... Ale boję się stracić ostatni sens życia...Tak bardzo się boję...
-Witaj Kochanie! Przyniosłem lody- krzyknął, wchodząc do pokoju z uśmiechem na ustach. Podszedł... Podszedł do mnie i dał buziaka.
-Kochanie, chcę z tobą porozmawiać
-No słucham?
Opowiedziałam mu o wszystkim. O moich wątpliwościach, smutku, o wszystkim. On jest wspaniałym człowiekiem... Najwspanialszym na świecie. On... Powiedział, że zostanie ze mną. Kocham Cię! Tak cholernie Cię kocham!
***
Nigdy nie nauczę się tak żyć, to jest zbyt trudne, tak się nie da! Ja nie chcę! Ja chce cofnąć czas! Ja chcę znowu chodzić, chcę nie wypić! Chcę pójść pobiegać, zagrać w piłkę... Po cholerę mi ładne nogi, kiedy nie pokażę się w spódnicy? W ogóle już nigdy nie wyjdę... wyjadę z domu!!! Nie chcę! Chciałam zapisać się na siatkówkę, chciałam wreszcie coś ze sobą zrobić... Został mi tylko On i Kamila. Tylko Oni nie zostawili pieprzonych zwłok na wózku. Nienawidzę się! Nienawidzę tej kurwy, która sprzedała nam piwo! Nienawidzę wszystkiego! Ja chcę, cofnąć czas...
Nie pogodzę się z tych, nie potrafię, za cholerę... Nie chcę całe życie siedzieć na dupie!
***
Jest szansa... Może wstanę. Wierzę w to! Cholera jak bardzo w to wierzę! Tak jak w Twoją miłość Skarbusiu. Tylko, żeby nie okazało się tak jak ze szkołą. Nie! To zależy ode mnie! To będzie pierwsza rzecz, której nie spierdolę. Wreszcie zrobię coś dobrze. Ze wszystkich sił będę walczyć!
--------------------------------
Żeby było jasne, ze mną wszystko ok:P Tylko tak mnie natchnęło, po ostatnim razie xP
[/code]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madame Guillotine
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z matczynego łona Płeć: female
|
Wysłany: Nie 23:24, 01 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Tekst do zbetowania, ale mnie się nie chce błędów wypisywać, zresztą Sellene z pewnością zrobi to lepiej.
Jeśli chodzi o treść - pomysł trochę nieprawdopodobny, ale zapewne wykonalny. Ciekawa historia, tak, bardzo codzienna. ;] W pewnym momencie nawet się wzruszyłam, ale łez nie było, w sumie pod koniec nawet patrzyłam spod byka. Ale ogólnie to optymistyczne i nie nudzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arlekin
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Cyrku.
|
Wysłany: Pon 9:32, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Muszę przynać, że na samym początku się przeraziłam. Te "Koffanieee..." Potem było... lepiej. zupełnie jakby ta dziewczyna, gdy straciła władzę w nogach, dorosła. Ładnie ujęte. Co jeszcze? Hm. Fakt, że chłopak jej nie zostawił działa rozczulająco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SamoSieja
Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Zza drzwi Płeć: female
|
Wysłany: Pon 16:23, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
To Koffanie, to ja tak do Niego mówi, jak sobie popije xD
A że dorosła... Bo to taka ja poniekąd. A to, że brzmi nieprawdziwie... Gdyby była zdrowa, to ok, ale ona to trochę ja Tylko fikcji więcej:P
Za to postawa chłopaka prawdziwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sellene
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się bierze ludzka głupota?
|
Wysłany: Wto 15:47, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Swajt, ten facet istnieje? oO
(jestem w kafejce, czasu mało, więc bety nie będzie )
(podobało mi się, ale ogólnie takie katastroficzne opowieści wprawiają mnie w melancholijny nastrój. Idę się napić.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|